Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Co to, k…, jest?!

Recenzja spektaklu: "Kronos", reż. Krzysztof Garbaczewski

„Kronos”, scen. i reż. Krzysztof Garbaczewski. „Kronos”, scen. i reż. Krzysztof Garbaczewski. Natalia Dobryszycka / EAST NEWS
Spektakl Garbaczewskiego to opowieść o hipokryzji, ale też o pamięci.

Kronos” Gombrowicza, reklamowany jako wydarzenie dekady, sekretny, skandaliczny dziennik pisarza, okazał się lakonicznym, buchalteryjnym spisem sukcesów i porażek: biznesowych, zdrowotnych i seksualnych. Krzysztof Garbaczewski, który ma już na koncie inscenizacje „Iwony, księżniczki Burgunda” i „Opętanych” Gombrowicza, zajął się nie tyle samym „Kronosem” – ten ironicznie „idzie” podczas spektaklu na ekranie na pasku jako breaking news – co rozbuchanymi oczekiwaniami wobec „skandalicznej” książki. Aktorzy Polskiego opowiadają, odczytują albo dyktują swoje własne intymne dzienniki. Adam Szczyszczaj brawurowo wciela się w rolę alter ego widza tej nudnawej, częściowo transmitowanej na kurtynę przeciwpożarową, częściowo odgrywanej bez pośrednictwa kamery, dramy i protestuje przeciw temu, co widzi: „Co to, k..., jest?! Ja się pod tym podpisywał nie będę, żeby się potem musieć ludziom tłumaczyć!”. Chciałby prawdziwej sztuki, prawdziwego teatru. Tylko że sztuki Gombrowicza dziś nie mają co liczyć nawet na mały procent zainteresowania, jakim cieszył się jego intymny dziennik.

Spektakl Garbaczewskiego to opowieść o hipokryzji, ale też o pamięci. Dekorację stanowią srebrne stożki – neurony. Wspomnienie-impuls przybiera postać króliczka, gdy bohaterowie ruszają za nim w pościg, grupka się zapętla i już nie wiadomo, kto kogo ściga. Stojący na proscenium robot mechanicznie zapełnia kolejne kartki jedną frazą z „Zagubionej autostrady” Davida Lyncha: „I like to remember things on my own way” – niby oczywiste, ale biorąc pod uwagę walki o pamięć i przeszłość, jakie toczą się od kilku lat w Polsce i polskim teatrze, chyba nie dla wszystkich.

 

Kronos, inspirowany „Kronosem” Witolda Gombrowicza, scen. i reż. Krzysztof Garbaczewski, Teatr Polski we Wrocławiu

Polityka 2.2014 (2940) z dnia 07.01.2014; Afisz. Premiery; s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Co to, k…, jest?!"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną