Teatr

Wagner dla początkujących

Recenzja spektaklu: „Holender tułacz”, reż. Herbert Adler

Od lewej: Clemens Bieber (Eryk), Wioletta Chodowicz (Senta) i Stanisław Kierner (tytułowy Holender) Od lewej: Clemens Bieber (Eryk), Wioletta Chodowicz (Senta) i Stanisław Kierner (tytułowy Holender) Joanna Miklaszewska / materiały prasowe
Całość ratują soliści.

Tak zwany teatr reżyserski znudził się już niemałej części publiczności. Na mapie operowej Europy są miejsca, gdzie nie ma on dostępu; należy do nich Festiwal Wagnerowski w austriackim Wels, który z założenia wystawia dzieła Wagnera możliwie wiernie i zgodnie z didaskaliami. To dobre dla początkujących miłośników tej muzyki: bez uwspółcześnień i udziwnień mogą się dowiedzieć, o co dokładnie w danym dziele chodzi. Grozi to jednak banałem – i nie ustrzegli się przed nim twórcy spektaklu, który z Wels do Łodzi przywędrował (festiwal podarował teatrowi dekoracje z wystawianego u siebie przez parę lat przedstawienia).

Richard Wagner, Holender tułacz, reż. Herbert Adler, Teatr Wielki w Łodzi

Polityka 6.2015 (2995) z dnia 03.02.2015; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Wagner dla początkujących"
Reklama