Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Na szczęście koniec blisko

Recenzja spektaklu: „Francuzi”, reż. Krzysztof Warlikowski

Spektakl jest aktorskim majstersztykiem, w obsadzie m.in. Maja Ostaszewska i Bartosz Gelmer. Spektakl jest aktorskim majstersztykiem, w obsadzie m.in. Maja Ostaszewska i Bartosz Gelmer. Jacek Domiński / Reporter
Spektakl ma wszystko, czego należy oczekiwać od wysokobudżetowej produkcji teatralnej przeznaczonej na międzynarodowe rynki.

W najnowszym spektaklu Krzysztof Warlikowski portretuje Europę zmierzającą do swojego końca. Proustowski Paryż sprzed wybuchu pierwszej wojny światowej jest lustrem dla współczesnej zachodniej Europy, arystokratyczne i mieszczańskie salony wtedy i dziś wypełniają po sufity konwenanse, tłumione instynkty (homoseksualizm), akty okrucieństwa, sztywne podziały na swoich i obcych (antysemityzm) oraz strach. Warlikowski nie bawi się w Proustowskie niuanse, jego bohaterowie są potworami. Potrzeba społecznej akceptacji, awansu, chciwość albo chęć przetrwania każą im tłumić własną naturę i uczucia, prowadzić podwójne życie, co odreagowują okrucieństwem, drobnymi i większymi świństwami, towarzyskimi gierkami, afrontami, plotkami. Świat europejskich elit przypomina elegancki klub sado-maso, w którym każdy jest dominującym i dominowanym jednocześnie.

„Francuzi” Warlikowskiego mają wszystko, czego należy oczekiwać od wysokobudżetowej produkcji teatralnej przeznaczonej na międzynarodowe rynki. Od wysmakowanej scenografii, przez modne łączenie gatunków (są wstawki śpiewane, tańczone, nie brakuje nawet koncertu – kompozycję Pawła Mykietyna na wiolonczelę i taśmę wspaniale gra Michał Pepol), po świetne aktorstwo. Sceny zazdrości w wykonaniu Mariusza Bonaszewskiego (Swann) i Mai Ostaszewskiej (Odeta), w ogóle ich kreacje to mistrzostwo świata, ale fantastyczni są właściwie wszyscy. A jednak całe to pięciogodzinne piękno wywołuje w widzu to samo uczucie, co europejskie salony w reżyserze – zniecierpliwienie, poczucie przerostu formy nad treścią i uczucie ulgi, gdy wreszcie nadchodzi koniec.

Francuzi, na podstawie „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta, reż. Krzysztof Warlikowski, Nowy Teatr w Warszawie

Polityka 42.2015 (3031) z dnia 13.10.2015; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Na szczęście koniec blisko"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną