Teatr

Słodko-gorzko

"Cokolwiek się zdarzy, kocham cię” Przemysława Wojcieszka w TR Polska (dawniej TR Warszawa, dawniej teatr Rozmaitości) w pierwszej scenie powala głośną muzyką, w następnych – schematami.

Akcja rozwija się, jakby pisana była z samouczkiem „Jak napisać scenariusz w weekend” na kolanach: naprzeciw lesbijek Sugar (fantastyczna Roma Gąsiorowska) i Magdy, którym już społeczeństwo III RP rzucało kłody pod nogi, a zapowiedzi braci Kaczyńskich nie wróżą lepszej przyszłości w IV, stają obrońcy tzw. normalności.

Nie brakuje – niestety do bólu przewidywalnych – zwrotów akcji i happy endu. Jak na każdej fotce z RP i tutaj mamy wracającego z Iraku żołnierza, drobnego kapitalistę – tu walczącego z globalizacją pod postacią kurczaka z KFC, dresa i rozwiedzioną matkę. Bohaterowie, jak to u Wojcieszka, są słodko-gorzcy: nigdy do końca źli, po swojemu mądrzy, ale też bez przesady, zawsze trochę niezdarni, przez co swojscy i sympatyczni.

 I dobrze, sama za to chwaliłam debiut sceniczny autora „Made in Poland”, tylko że i to jest już martwym schematem. Zwłaszcza gdy dodać pretensjonalne dialogi, od których o niebo lepsze są slamowane, tzn. wyrzucane przez młodych bohaterów do muzyki grających na żywo świetnych rockowych Pustek wiersze Marcina Cecki.

Całe przedstawienie robi wrażenie puzzli mających się złożyć w obrazek zatytułowany: „Problemy mniejszości seksualnych w RP”. Niestety, ze względu na poziom intelektualny układanka Wojcieszka powinna mieć na pudełku napis: dla dzieci od lat sześciu do dwunastu.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną