I znów, po warszawskiej „Łaskawości Tytusa”, możemy oglądać w Polsce spektakl z brukselskiego Théâtre de la Monnaie, dużo ciekawszy od tamtego pod względem inscenizacyjnym. Łotewski reżyser Alvis Hermanis dokonał dyskusyjnego, ale uzasadnionego dramatycznie zabiegu. Pierwszy i ostatni akt, które rozgrywają się wewnątrz wiejskiej społeczności, zostały zrytualizowane poprzez stroje śpiewaków, tancerzy i chóru, nawiązujące do folkloru morawskiego, a także poprzez ich sztywne gesty. Środkowy – to dramat w czterech ścianach chaty, którego sceneria przypomina biedę lat 60. XX w., a bohaterowie występują w codziennych strojach. Trudno powiedzieć, dlaczego został wybrany ten okres – chyba przez kontrast. We wszystkich bowiem aktach cała scena okolona jest ruchomymi estetycznymi przezroczami z wzorów secesyjnych à la Alfons Mucha – barwnych w skrajnych aktach, mrocznych w środkowym.
Leoš Janaček, Jenůfa, reż. Alvis Hermanis, Teatr Wielki w Poznaniu