Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Zagubiona sala

Recenzja spektaklu: „Zagubiona autostrada”, reż. Natalia Korczakowska

Holger Falk jako Fred/Pete śpiewa po zabiciu Mr. Eddiego (David Moss) Holger Falk jako Fred/Pete śpiewa po zabiciu Mr. Eddiego (David Moss) Krzysztof Bieliński / materiały prasowe
Spektakl będzie pokazany na Warszawskiej Jesieni i chociażby dla niesamowitej muzyki warto nań pójść.

Coraz częściej powstają opery na podstawie znanych filmów. Olga Neuwirth, wybitna kompozytorka austriacka, była jedną z pionierek tego nurtu, biorąc na początku XXI w. na warsztat „Zagubioną autostradę” Davida Lyncha. Mając za sobą również studia filmowe i plastyczne, stworzyła wielowarstwową wizję, o której pisaliśmy w POLITYCE 30. Dziś pora ocenić efekt końcowy. Natalia Korczakowska również, szanując warstwę muzyczną, odbiegła dość daleko zarówno od wizji Neuwirth, jak i od filmowego pierwowzoru, którego akcja jest skomplikowaną konstrukcją z konsekwentnie budowanym napięciem. Reżyserka zwraca się jak gdyby do znających film; pozostałym trudno zapewne pojąć, o co w spektaklu chodzi.

Olga Neuwirth, Zagubiona autostrada, reż. Natalia Korczakowska, Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu

Polityka 32.2016 (3071) z dnia 02.08.2016; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Zagubiona sala"
Reklama