Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Bez łaski

Recenzja spektaklu: „Dogville”, reż. Aleksandra Popławska i Marek Kalita

Od lewej: Anna Smolar, Agnieszka Krukówna i Bartosz Porczyk jako mieszkańcy Dogville Od lewej: Anna Smolar, Agnieszka Krukówna i Bartosz Porczyk jako mieszkańcy Dogville Jacek Domiński / Reporter
Czego to człowiek nie wymyśli, gapiąc się na pozbawione sensu, rytmu i dobrego aktorstwa streszczenie głośnego filmu.

Film von Triera „Dogville”, sprzed 13 lat, mocno rezonuje z dzisiejszą rzeczywistością. Szukająca schronienia przed zagrożeniem Grace, pod pozorem pomocy zamieniona w niewolnicę przez społeczność miasteczka, które udziela jej schronienia, może dziś symbolizować uchodźcę czy nielegalnie pracującą w Polsce Ukrainkę. W inscenizacji z łódzkiego Nowego Marcin Liber do uniwersalnego kontekstu opowieści o hipokryzji, ksenofobii i sadyzmie dodał rodzimy kontekst objawiający się w polskich ludowych strojach. Popławska i Kalita w Syrenie pozostają przy uniwersalizmie, nie dopowiadają, ale raczej z braku pomysłu niż dla zasady. Grace (sama Popławska) jest postacią poskładaną z klisz, rozmytą i bez wyrazu – jak cały spektakl. Z początku niczym femme fatale z kina noir, w kolejnych scenach zmienia się w uosobienie anielskiej dobroci i niezłomnych zasad moralnych. By zakończyć spektakl jako anioł zemsty, wymierzający mieszkańcom Dogville zasłużoną karę z pomocą tatusia gangstera. Może to metafora dzisiejszych ataków terrorystycznych w Europie? Stary kontynent nie przyjął godnie imigrantów z krajów muzułmańskich, to teraz stają u boku terrorystów i wymierzają karę. Naciągane? Czego to człowiek nie wymyśli, gapiąc się na pozbawione sensu, rytmu i dobrego aktorstwa streszczenie głośnego filmu.

Lars von Trier, Dogville, reż. Aleksandra Popławska i Marek Kalita, Teatr Syrena w Warszawie

Polityka 42.2016 (3081) z dnia 11.10.2016; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Bez łaski"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną