Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Ósme kazanie Klaty

Dla Jana Klaty, laureata Paszportu „Polityki”, reżyser to nie zawód, to misja. W swoich przedstawieniach piętnuje grzechy współczesnego człowieka, napomina i grozi apokalipsą.

Wystawione na deskach Starego Teatru w Krakowie „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha” to ósme z kolei kazanie Klaty. Reżyser wziął z powieści Philipa K. Dicka tematy, ale warstwę science fiction odrzucił: wprowadzałaby niepotrzebny dystans między widzem a opowiadaną mu historią. Spowodowana przegrzaniem Ziemi kolonizacja Marsa, narkotyki przenoszące w „lepszy” świat, wróżbici przepowiadający, czy wdrażany produkt odniesie sukces na rynku, albo sztuczne przyspieszanie ewolucji ludzkiego mózgu to fasada, za którą tkwią problemy dnia dzisiejszego: konsumpcja zastępująca życie duchowe, Bóg jako jedna z ofert na rynku usług metafizycznych, rosnące trudności z odróżnieniem prawdy od fikcji itd.

Klata opowiada o nich poprzez historię walki dwóch producentów halucynogenów: Leo Bolero (świetny Jan Peszek) i tytułowego Palmera Eldritcha. Na jej tle rozgrywa się wątek dla reżysera najważniejszy: historia jasnowidza Barney’a Mayersona (Hubert Zduniak), który opuścił żonę (Anna Radwan-Gancarczyk), bo wydawało mu się, że spowalniała jego marsz na drodze kariery. Reszta życia upłynie mu na próbach odpokutowania tego grzechu. Przed duchową pustką ocalić może tylko świadomość grzechu i pokuta – naucza kaznodzieja Klata. Jego kazanie może momentami irytować, męczyć, ale – także dzięki temu, że jest multimedialnym widowiskiem – nie nudzi. I, co najważniejsze, daje do myślenia.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną