Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Wiele anegdot

Recenzja spektaklu: „Wiele demonów”, reż. Mikołaj Grabowski

„Wiele demonów”, reż. Mikołaj Grabowski „Wiele demonów”, reż. Mikołaj Grabowski mana / materiały prasowe
Sarkazm sąsiaduje z tragizmem, Niebiosa i Piekło ze Śląskiem Cieszyńskim, codzienność PRL z rodzimą wersją realizmu magicznego.

Kolejna już – po m.in. słynnych „Nartach Ojca Świętego” w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym czy przypominającej teatr radiowy „Pod Mocnym Aniołem” z warszawskiej Polonii – sceniczna adaptacja prozy Jerzego Pilcha to spektakl przegadany, ale w tym wypadku trudno z tego robić twórcom zarzut. Portret luterańskiej Sigły (literackiej wersji Wisły), jej ekscentrycznych mieszkańców i ich tytułowych demonów: mniej lub bardziej groźnych szaleństw, uzależnień, afektów, kompleksów, malowniczych wyparć i stłumień wychodzi Grabowskiemu podążającemu za Pilchową frazą pociągający. Choć skoro Sigła znaczy bagno, bardziej pasuje słowo wciągający.

Jerzy Pilch, Wiele demonów, reż. Mikołaj Grabowski, Teatr Nowy w Łodzi i Teatr IMKA w Warszawie

Polityka 24.2017 (3114) z dnia 12.06.2017; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Wiele anegdot"
Reklama