Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Infekcja ze Wschodu

Recenzja spektaklu: „W oczach Zachodu”, reż. Janusz Opryński

Eliza Borowska w roli siostry zamachowca Natalii Haldin. Eliza Borowska w roli siostry zamachowca Natalii Haldin. Jacek Domiński / Reporter
„W oczach Zachodu” z 1911 r., mniej znana powieść Josepha Conrada, to rodzaj dialogu ze „Zbrodnią i karą” Dostojewskiego, zachodnie spojrzenie na Rosję, jej duszę, rewolucje, histeryczność, religijność i kabotyństwo.

„W oczach Zachodu” z 1911 r., mniej znana powieść Josepha Conrada, to rodzaj dialogu ze „Zbrodnią i karą” Dostojewskiego, zachodnie spojrzenie na Rosję, jej duszę, rewolucje, histeryczność, religijność i kabotyństwo. Wieczny student Haldin zabija ministra policji, po czym prosi o pomoc w zorganizowaniu ucieczki z Rosji swojego kolegę Razumowa (Łukasz Lewandowski). Ten, stając przed dylematem: pomóc terroryście i ryzykować współudział w jego czynie, czy wydać go policji, wybiera opcję drugą, co kończy się włączeniem w machinę państwa policyjnego. 

Joseph Conrad, W oczach Zachodu, reż. Janusz Opryński, Teatr Polski w Warszawie

Polityka 25.2018 (3165) z dnia 19.06.2018; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Infekcja ze Wschodu"
Reklama