Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Tosca czasów terroru

Recenzja spektaklu: „Tosca”, reż. Barbara Wysocka

„Tosca”, reż. Barbara Wysocka „Tosca”, reż. Barbara Wysocka Krzysztof Bieliński / materiały prasowe
Wykonawczyni roli tytułowej swoim wysilonym śpiewem i brakiem charyzmy scenicznej psuje efekt.

Trudno przenosić akcję „Toski” Pucciniego, jako że pada w niej wręcz nazwisko Bonapartego. Jednak Barbara Wysocka zdecydowała się ją przenieść w lata 70., zły czas dla Włoch, epokę Czerwonych Brygad i terroru. Jednak zmiany są na szczęście dyskretne i świadczy o nich, poza bezosobowymi strojami, tylko obecność starego telewizora oraz aparatu fotograficznego. Dekoracje, monumentalne jak zwykle u scenografki Barbary Hanickiej, są też raczej aluzją do klimatu rzymskiego – kolumnada, za którą kryje się kościół, nie przypomina św. Andrzeja w Rzymie, w którym rozgrywa się akt I. Palazzo Farnese z II aktu nie pojawia się, zamiast niego mamy współczesne więzienie, ale jego mur przypomina Zamek św. Anioła.

Giacomo Puccini, Tosca, reż. Barbara Wysocka, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie

Polityka 10.2019 (3201) z dnia 05.03.2019; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Tosca czasów terroru"
Reklama