Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Polak, katolik, mizogin

Recenzja spektaklu: „Diabły”, reż. Agnieszka Błońska

„Diabły”, reż. Agnieszka Błońska „Diabły”, reż. Agnieszka Błońska Bartosz Krupa / East News
Dzieje się dużo i raz jest bardziej ciekawie, raz mniej, a wszystko kończy wspaniała, pełna empatii lekcja... wychowania seksualnego.

Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu...” – pisał św. Tomasz z Akwinu. Spektakl Wichowskiej i Błońskiej o dwóch tysiącach lat katolickiej mizoginii i seksizmu brawurowo opowiada i na nie odpowiada. Przedstawienie, wzorem słynnej „Klątwy”, przy której pracowała Wichowska, składa się z oddzielnych scenek, z tytułem lub dedykacją (np. dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego), sześć aktorek i jeden aktor rozgrywa je na cienkiej granicy między rolą a prywatną wypowiedzią. W jednej Natalia Łągiewczyk odtwarza filmowe – napisane i wyreżyserowane przez mężczyzn – sceny opętań kobiet przez demony. 

Diabły, inspirowane „Matką Joanną od Aniołów” Jarosława Iwaszkiewicza, dramaturgia Joanna Wichowska, reż. Agnieszka Błońska, Teatr Powszechny w Warszawie

Polityka 2.2020 (3243) z dnia 07.01.2020; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Polak, katolik, mizogin"
Reklama