Ciągnąc za własne włosy
Recenzja spektaklu: „Baron Münchhausen dla dorosłych”, reż. Maciej Wojtyszko
W sztuce Wojtyszki baron Münchhausen (Jan Englert) jest na emeryturze, żona i dorosłe dzieci są już trochę zmęczeni jego beztroską i fantazją, z jaką podchodzi do życia, także rodowy zamek lata świetności dawno ma już za sobą. Do tego władza wyciąga ręce po zaległe podatki, pojawia się też główny prokurator o moralności inkwizytora i rysie psychologicznym budzącym skojarzenia ze Zbigniewem Ziobro (Ireneusz Czop). Rzecz dzieje się w XVIII w., ale chodzi, rzecz jasna, o współczesną Polskę i inteligencję, której w zderzeniu z autorytarną, skorumpowaną i religijnie nadętą władzą pozostaje już chyba tylko pójście w ślady tytułowego bohatera i wyciągnięcie się z bagna za własne włosy.
Baron Münchhausen dla dorosłych, tekst i reż. Maciej Wojtyszko, Teatr Narodowy w Warszawie