Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Po końcu Wersalu

Recenzja spektaklu: „Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć”, reż. Marcin Liber

„Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć”, reż. Marcin Liber „Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć”, reż. Marcin Liber Bartek Barczyk
Wszystko brawurowo pokazane, ale też niezbyt odkrywcze i momentami nużące.

W musicalowym hicie „1989” Teatr Słowackiego przyglądał się polskiej drodze do pokojowej transformacji ustrojowej, skupiając się na budowie „pozytywnego mitu”. „Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć” pokazuje – w formie zgrzebnego musicalu, z piosenkami duetu Nagrobki i scenografią inspirowaną biało-czerwonymi krawatami Samoobrony – dlaczego o pozytywne mity u nas tak trudno. Lepper (grany przez wszystkich aktorów) jest symbolem stosunków lud–elity, ale też wykluczeni–beneficjenci, od czasów pańszczyzny przez reformy Balcerowicza i wspólne rządy Samoobrony z PiS i LPR, po współczesną politykę, z nadchodzącymi wyborami jako kontekstem. Refrenem jest piosenka: „Ja cię, kurwa, nienawidzę, ja się ciebie, kurwa, boję, ja się tobą, kurwa, brzydzę, ja cię, kurwa, zapierdolę”. Jak zapowiedział Lepper: „Wersal się skończył”.

Jarosław Murawski, Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć, reż. Marcin Liber, Teatr im. Słowackiego w Krakowie

Polityka 42.2023 (3435) z dnia 10.10.2023; Afisz. Premiery; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Po końcu Wersalu"
Reklama