Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Hormony w mundurkach

Otwieranie oczu rodzicom i nauczycielom.

W poprzedniej inscenizacji duetu reżysersko-dramaturgicznego Wiktor Rubin – Bartosz Frąckowiak, gdańskiej „Lilli Wenedzie”, wszystkiego było za dużo: poziomów gry, odniesień, kryptocytatów, powagi i ambicji opowiedzenia o kilku światach naraz. Ich najnowsza premiera – zrealizowana w Teatrze Polskim w Bydgoszczy „Przebudzenie wiosny” według Franka Wedekinda jest oszczędna: o samotnych zmaganiach gimnazjalistów z problemami dojrzewania mówi się z dystansem, bawiąc się teatrem, ale bez głębszego wchodzenia w temat.

Autorzy przejrzeli internetowe blogi, raporty psychologów i obejrzeli telewizyjne reportaże. Stąd do spektaklu przywędrował katalog problemów nurtujących młodzież: od zaczynającego się już w szkole wyścigu szczurów przez problem braku akceptacji w grupie, przerażenie rodzącym się popędem seksualnym itd. Stąd są również lubiane przez młodych cytaty z reklam, celebryci jako wzorce zachowań, a także wszechobecne przekonanie, że nastolatek z całym tym chaosem zmaga się sam.

Twórcy mniej skupiają się na dramacie każdego z czwórki bohaterów, bardziej zależy im na podkreśleniu rozziewu między prawdziwymi problemami i potrzebami młodych a ofertą instytucji stworzonych, by im pomagać: zapytana o seks matka każe zmówić paciorek, szkoła buzujące hormony wbije w mundurek, a nieczyste myśli skieruje w stronę patriotycznych akademii. A media zachęcą do intymnych zwierzeń w programie talk-show. Prawdziwa (choć krótkotrwała) dyskusja zaczyna się dopiero, gdy upokorzona na oczach klasy Ania popełni samobójstwo.

Bydgoskie przedstawienie samym nastolatkom nic głębokiego o ich problemach raczej nie powie, może za to otworzyć oczy ich rodzicom i nauczycielom.

   

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną