Teatr

Płaskie jak Ziemia

Recenzja spektaklu: „Ziemia jest płaska”, reż. Julian Hetzel

„Ziemia jest płaska”, reż. Julian Hetzel „Ziemia jest płaska”, reż. Julian Hetzel Jan Graczyński / East News
Rozbuchane jak warstwa wizualna przedstawienia ambicje twórców zaowocowały spektaklem płaskim jak Ziemia z jego tytułu.

Julian Hetzel, niemiecki reżyser prowadzący w holenderskim Utrechcie studio, w którym tworzy przedstawienia multimedialne i społecznie zaangażowane, został do Krakowa zaproszony jeszcze przez poprzednią dyrekcję, ale wydawał się dobrze wpisywać także w koncepcje nowej. Dorota Ignatjew i Jakub Skrzywanek swój pierwszy sezon w Starym Teatrze zamierzają rozegrać pod hasłem „My, Naród, Europa” i zapowiadają współpracę z twórcami z zagranicy. Hetzel zaś krakowską premierę zapowiadał jako swoisty dokument przyrodniczy, będący „próbą spojrzenia na ludzi, na to, jacy jesteśmy między sobą i dlaczego prowadzenie dialogu jest tak skomplikowane, jak trudno jest współistnieć przeciwstawnym poglądom na świat. To coś, co staramy się zrozumieć”. Brzmiało tyleż ambitnie i aktualnie, co ogólnikowo.

Ziemia jest płaska, reż. Julian Hetzel, Stary Teatr w Krakowie

Polityka 45.2024 (3488) z dnia 29.10.2024; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Płaskie jak Ziemia"
Reklama