Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Potwór-kontratenor

Recenzja spektaklu: „Głos potwora”, reż. Agnieszka Smoczyńska

Wizerunek i głos Meduzy zarazem przerażają i obrazują przerażenie. Wizerunek i głos Meduzy zarazem przerażają i obrazują przerażenie. Magdalena Hueckel/Malta Festival
Całość znakomicie prowadzi muzycznie Yaroslav Shemet.

Kompozytor Alek Nowak współpracował z autorem libretta Robertem Bolestą i reżyserką Agnieszką Smoczyńską, choć nie ingerował już w kształtowanie ostatecznej formy spektaklu. I może trochę szkoda, bo bez przeczytania komentarzy tłumaczących, o co tu chodzi, trudno jest się w tym połapać. Dlaczego właściwie, skoro podstawą są tu wspomnienia Solomona Perela, na których kanwie powstał film Agnieszki Holland „Europa, Europa”, znajdujemy się w muzeum, a kustosz ekspozycji wciela się w jej bohatera? Bolesto twierdzi, że chciał historię Perela zobiektywizować. A także zuniwersalizować, więc została przeniesiona w świat zniekształconej mitologii greckiej: Żydzi są tu Meduzami, Niemcy – „plemieniem hadesowym”, a Hitlerjugend jest szkołą dla Erynii. Stąd niezwykłe użycie wizerunku Meduzy – jej portret umieszczony na wystawie zmienia mimikę, zarazem przerażając i obrazując przerażenie. Za te efekty odpowiedzialny jest autor projekcji Natan Berkowicz, który stworzył również upiorny filmik pokazujący obóz letni szkoły Erynii.

Alek Nowak, Głos potwora, reż. Agnieszka Smoczyńska, Opera Bałtycka w Gdańsku

Polityka 28.2025 (3522) z dnia 08.07.2025; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Potwór-kontratenor"
Reklama