Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Młodzieńcze lata wideo

Recenzja wystawy: "Ukryta dekada. Polska sztuka wideo 1985–1995"

materiały prasowe
Dzieła polskich pionierów wideo (Józef Robakowski), znanych artystów nurtu sztuki krytycznej (Katarzyna Kozyra) i innych.

Dziś już chyba nikogo, nawet najbardziej konserwatywnego widza, nie dziwi widok telewizorów, monitorów czy projektorów rozlokowanych gęsto na wystawach sztuki współczesnej. Ale nie zawsze tak było. Blisko ćwierć wieku temu polska sztuka wideo dopiero raczkowała, a zajmowali się nią wyłącznie najbardziej progresywni twórcy. A taki właśnie jest punkt wyjścia tej wystawy: 1985 r. w rodzimej sztuce wideo.

Zaczęło się od sztuki biednej i czarno-białej w biednym, szarym i zmęczonym kraju, sztuki zgrzebnej, uprawianej w podupadającym ustroju. Drugą cezurą jest 1995 r. Zaledwie 10 lat później, ale jak inny to już był świat. Wokół szalejący kapitalizm i wolność, królestwo pieniądza. A samo wideo, funkcjonujące już jako dość powszechny, popularny i zaakceptowany środek ekspresji artystycznej, coraz doskonalszy technicznie, u progu cyfrowej rewolucji.

Prace na wystawę wybrano z przebogatych zbiorów wrocławskiego Centrum Sztuki WRO. Są wśród nich dzieła polskich pionierów wideo (Józef Robakowski), znanych artystów nurtu sztuki krytycznej (Katarzyna Kozyra, Zbigniew Libera), prześmiewczej Łodzi Kaliskiej, ale też wielu twórców, o których już zapomniano, a których przypomnieć na pewno warto. Ciekawe czasy przełomu, ważny fragment sztuki i wystawa, którą warto obejrzeć.

Ukryta dekada. Polska sztuka wideo 1985–1995, Bunkier Sztuki w Krakowie, wystawa czynna do 14 lutego 2010 r.

Polityka 49.2009 (2734) z dnia 05.12.2009; Kultura; s. 49
Oryginalny tytuł tekstu: "Młodzieńcze lata wideo"
Reklama