W madryckiej Santander Art Gallery prezentowane jest ponad 100 prac wybranych ze zbiorów Grażyny Kulczyk. Na wystawie skonfrontowano dzieła słynnych światowych twórców (m.in. Kiefer, Eliasson, LeWitt, Mitchell, Tapies) z czołówką naszych artystów drugiej połowy XX wieku (m.in. Kantor, Wróblewski, Szapocznikow, Fangor, Bałka).
Bardzo starannie przygotowana i intrygująco zatytułowana („Każdy dla kogoś jest nikim”) wystawa stała się kulturalną sensacją, obszernie zrelacjonowały ją wszystkie madryckie media. Dziennik „La Razon” swą relację zatytułował „Polska awangarda wdziera się do Madrytu”, zaś w „El Mundo” podkreślono, iż „wystawa jest szalenie istotna dla wszystkich, którzy chcą się dowiedzieć, co dzieje się we współczesnej sztuce poza naszymi (Hiszpanii) granicami”. Co ciekawe, większą uwagę, niż na międzynarodowe gwiazdy, zwrócono na naszych artystów, nazywając ich „wielkimi nieodkrytymi”.
W myśl zasady „cudze chwalicie” warto tylko przypomnieć, że władze Poznania od lat wyrażają kompletny brak zainteresowania ideą, by dla tej niezwykłej kolekcji znaleźć w mieście jakąś stałą siedzibę.