O Bolesławie Biegasie, artyście dzisiaj trochę zapomnianym, po raz pierwszy głośno zrobiło się podczas Salonu Niezależnych w Paryżu w 1907 r. Malarz zaprezentował tam „Wojnę rosyjsko-japońską”, na której w walce jujitsu spotykają się car Mikołaj II i cesarz Matsuhito, a pojedynkowi przyglądają się przywódcy największych światowych potęg. Wszyscy zostali sportretowani nago. Już po kilku godzinach komisarz policji nakazał obraz usunąć. Otwarta właśnie wystawa w Muzeum Narodowym w Gdańsku przypomina twórczość artysty, który nie stronił od polityki i symbolizmu. Poza obrazami, które wywoływały skandale (był kolejny, też w Paryżu, rok później), w gdańskim muzeum zobaczymy serię „Wampiry wojny”, która powstała pod wpływem koszmaru wojny i zła, jakie wywołała. Biegas pokazuje, jak człowiek nieustannie walczy z wampirami symbolizującymi zło, te dzieła są już bardziej uniwersalne i metaforyczne.
Bolesław Biegas. Gdy sztuka spotyka się z polityką, Muzeum Narodowe w Gdańsku, wystawa czynna do 17 czerwca