Wystawy

Żołnierze i malarze

Recenzja wystawy: „Malarz klęczał, jak malował”

Ignacy Czwartos, „Modzelewski”. Ignacy Czwartos, „Modzelewski”. Zachęta
Twórcy trudno odmówić biegłości, nie poszukuje przy tym środków wyrazu, ale wypracował sobie własny, bardzo rozpoznawalny styl.

Kuratorskie siły połączyli przy tej wystawie szefowie Zachęty i CSW Zamek Ujazdowski, jak gdyby to była co najmniej retrospektywa Picassa lub przegląd całej światowej sztuki (swoją drogą żałosna jest ta powszechna tendencja dyrektorów z nowego nadania do występowania w rolach kuratorów niemal wszystkiego, co się u nich dzieje). Ale można zrozumieć, że sprawa jest poważna i nieco polityczna, bo istotną część ekspozycji stanowią prace poświęcone żołnierzom wyklętym. Na szczęście swych bohaterów Ignacy Czwartos maluje w sposób słuszny, poważny, wręcz patetyczny, więc skandalu na pewno nie wywoła. Wręcz przeciwnie. Poza „wyklętymi” uwiecznia – także „na kolanach” – głównie siebie i rozlicznych kolegów malarzy, ze szczególnym uwzględnieniem swego akademickiego nauczyciela Jerzego Nowosielskiego.

Ignacy Czwartos. Malarz klęczał, jak malował, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, do 28 maja

Polityka 12.2023 (3406) z dnia 14.03.2023; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Żołnierze i malarze"
Reklama