Jak Real Madryt i FC Barcelona w hiszpańskiej piłce, tak Warszawa i Kraków we współczesnej polskiej sztuce od dawna rywalizują o tytuł mistrza. No ale na podium składają się przecież trzy stopnie. I ta wystawa ma nas chyba przekonać, że owo wakujące miejsce należy się Wrocławiowi. Ekspozycyjna narracja, trochę jak profesorski wykład, prowadzi widza niemal za rękę od jednej do drugiej i kolejnych zasług stolicy Dolnego Śląska w malarskich osiągnięciach. Zaczyna się od początku, co w tym przypadku oznacza zakończenie drugiej wojny światowej, m.in. przypomnieniem dorobku Eugeniusza Gepperta, Marii Dawskiej czy ciągle chyba niedocenianego, przedwcześnie zmarłego Waldemara Cwenarskiego.
Mistrzynie. Mistrzowie. Wrocław, Fundacja Stefana Gierowskiego, Warszawa, do 3 marca