Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Naga prawda

Recenzja wystawy: „Bereś”

Cricoteka/Fundacja im. Marii Pinińskiej Bereś i Jerzego Beresia/Marek Gardulski
Jest rzeczą wstydliwą, że od śmierci Jerzego Beresia w 2012 r. żadna instytucja nie pomyślała o zorganizowaniu wystawy, która byłaby podsumowaniem jego niezwykłego i ważnego dorobku twórczego.

Jest rzeczą wstydliwą, że od śmierci Jerzego Beresia w 2012 r. żadna instytucja nie pomyślała o zorganizowaniu wystawy, która byłaby podsumowaniem jego niezwykłego i ważnego dorobku twórczego. A organizuje się wielkie retrospektywy artystom, którzy za Beresiem mogliby co najwyżej nosić teczkę. Domyślam się, skąd ta powściągliwość. O ile bowiem bez problemu można poustawiać w galerii jego surowe rzeźby z drewna, o tyle trudniej poradzić sobie z jego akcjami (artysta odrzucał termin „performance”), pełniącymi u niego rolę najważniejszą. Zachowały się oczywiście ich zapisy filmowe, ale to trochę jak podróżowanie po świecie z kanałem National Geographic lub z Google Street View.

Bereś, Cricoteka, Kraków, do 8 grudnia

Polityka 15.2024 (3459) z dnia 02.04.2024; Afisz. Premiery; s. 83
Oryginalny tytuł tekstu: "Naga prawda"
Reklama