Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Etykieta krykieta

Krykiet krok po kroku

Hindusi pokochali grę w krykieta. Hindusi pokochali grę w krykieta. Scott R. Barbour / Getty Images/Flash Press Media
Kiedyś był rozrywką elit, dziś jest sportem masowym. Gdy gra, jak teraz, toczy się o Puchar Świata, dwa miliardy ludzi wstrzymują oddech.
O krykiecie mówiło się, że to najbardziej angielska z angielskich gier.Vivek Prakash/Reuters/Forum O krykiecie mówiło się, że to najbardziej angielska z angielskich gier.

Hierarchia wartości w krajach Azji Południowej wygląda tak: religia, krykiet, a potem długo, długo nic. W tamtym rejonie świata nie ma lepszego sposobu na popularność, sławę, pieniądze i zbicie kapitału politycznego niż krykiet. Decyzja o zorganizowaniu bieżącej edycji Pucharu Świata (finał 2 kwietnia) w krajach ogarniętych krykietową gorączką – Sri Lance, Indiach i Bangladeszu – gdzieniegdzie wywołała wątpliwości, czy gospodarze podołają wyzwaniu, ale każdy musiał przyznać, że zapowiadała święto.

Mahinda Wijesinghe, najlepszy lankijski znawca krykieta, uważa, że chcąc jednym słowem oddać klimat, który panuje w jego ojczyźnie przy okazji turnieju, trzeba powiedzieć: szaleństwo. – Bilety na spotkania były rozchwytywane, policja musiała pilnować porządku w kolejkach. Na czarnym rynku wejściówki sprzedawały się z dziesięciokrotnym przebiciem. Krykiet w tamtych stronach to dziś łącznik między światem bogatych i biednych, droga do sławy i rozrywka bosonogich dzieciaków zapatrzonych w idoli, co prosto z boisk trafiają na reklamowe billboardy. Ale to przede wszystkim sport narodowy, a zwycięstwa w największych turniejach są kwestią prestiżu i dumy. – Anglicy oprócz krykieta mają futbol, Australijczycy – rugby. Dla nas sport zespołowy zaczyna się i kończy na krykiecie. Zwycięstwa reprezentacji to dla moich rodaków zbiorowe zastrzyki szczęścia – mówi Imran Ali Teepu z pakistańskiego dziennika „Dawn”.

Krykietowy zawrót głowy ma, oczywiście, również swój wymiar finansowy. Choć hazard jest w Indiach i sąsiednich krajach nielegalny, szacuje się, że przy okazji Pucharu Świata dziennie zawierane są zakłady rzędu 350 mln dol.

Polityka 13.2011 (2800) z dnia 25.03.2011; Coś z życia; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Etykieta krykieta"
Reklama