Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Wakacje z adrenaliną

Najdziwniejsze sporty ekstremalne

Prasują koszule na Mount Everest, zjeżdżają na desce po zboczach wulkanu, skaczą z helikoptera bez spadochronu na stos kartonowych pudeł. Pogoń za adrenaliną wyzwala w nich kreatywność i pozwala pokonywać granice. Na ziemi, w wodzie, w powietrzu i...we własnej głowie.

Volcano surfing

Na desce można jeździć wszędzie. To dewiza osób, które decydują się na uprawianie volcano surfingu, zwanego inaczej volcano boardingiem lub ash boardingiem. Jednym z najbardziej znanych obiektów i właściwie wciąż jedynym, na którym można uprawiać tę niezwykłą dyscyplinę (lub jak niektórzy mówią - sportową fanaberię) jest zwany „czarną górą” wulkan Cerro Negro w Nikaragui.

Wulkaniczne zjazdy zapoczątkował Australijczyk Darryn Webb, który w 2006 roku wspiął się na szczyt wulkanu, a następnie postanowił skrócić sobie drogę powrotną. Od tego czasu powstało kilka firm, które zajmują się organizowaniem zjazdów z wulkanicznego zbocza dla przybywających w okolice wulkanu turystów.

Volcano boarding - na desce po zboczu wulkanuWikipediaVolcano boarding - na desce po zboczu wulkanu

Zjazd pod opieką przewodnika kosztuje około 35 dolarów. Śmiałkowie, którzy zdecydują się na przeżycie takiej przygody, muszą najpierw na własnych nogach pokonać 600 metrów trasy prowadzącej ostrym zboczem pod górę (wulkan ma wysokość 728 metrów). Droga zajmuje im około 45 minut. Surferzy nakładają pomarańczowe kombinezony ochronne i specjalne okulary chroniące oczy przed pyłem, gdyż zbocza wulkanu są pokryte popiołem i drobną skałą bazaltową. Następnie szybkie szkolenie – instruktor wyjaśnia podstawy techniki. Uprzywilejowani są ci, którzy wcześniej jeździli na snowboardzie. Ze zbocza ześlizgują się z prędkością 50-60 km na godzinę. Zjazd trwa ok. 45 sekund. Unoszący się wszędzie pył ogranicza widoczność.

Volcano boardingPeter Gene/Flickr CC by SAVolcano boarding

Główne niebezpieczeństwa: Zsuwając się na desce łatwo się przewrócić, a ostry wulkaniczny pył może porozdzierać skórę zawodnika. Nigdy też nie wiadomo, kiedy nastąpi kolejna erupcja. Od 1800 r. wulkan eksplodował aż 23 razy, a ostatni wybuch miał miejsce w 1999 roku...

Base jumping

To stosunkowo nowy sport, zyskujący coraz większe grono zwolenników, także w Polsce.

Reklama