Ludzie i style

Zieloni biało-czerwoni

Czy polska reprezentacja potrzebuje zawodników z zagranicznych klubów?

Gdańsk PGE Arena, mecz towarzyski Polska-Urugwaj, 14 listopada 2012 r. Gdańsk PGE Arena, mecz towarzyski Polska-Urugwaj, 14 listopada 2012 r. Wojciech Stróżyk / Reporter
O sile piłkarskiej reprezentacji Polski stanowią zawodnicy grający za granicą. Ale tych, którzy po transferze się rozwinęli, jest niewielu.
Trener Fornalik chyba nie ma najlepszego zdania o poziomie naszej Ekstraklasy.Matthias Kulka/Masterfile/East News Trener Fornalik chyba nie ma najlepszego zdania o poziomie naszej Ekstraklasy.

Zimową przerwę w kwalifikacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata w Brazylii selekcjoner reprezentacji Waldemar Fornalik wykorzystał na przegląd stanu posiadania. Październikowy remis z Anglią po niezłym meczu sugerował wprawdzie, że Fornalik ma pomysł na kadrę, jednak po dwóch kolejnych porażkach w meczach towarzyskich – z Urugwajem, a przede wszystkim w marnym stylu z Irlandią – rozterek przybyło.

Fornalik, jak i jego poprzednicy, staje przed dylematem: kim grać, mając tak ograniczone pole manewru? Ekstraklasa jak była słaba, tak jest, więc kadra musi opierać się na zawodnikach grających w klubach zagranicznych. Ale z piłkarzy mających pewne miejsce w obcych klubach nie dałoby się uzbierać podstawowej jedenastki reprezentacji.

Paradoks polega na tym, że wyrwanie się przez piłkarza z Ekstraklasy do mocniejszej ligi, czyli sportowy awans, z reguły nie przynosi korzyści drużynie narodowej. Bo w nowym klubie zawodnik trafia do rezerwy, musi nadrabiać braki i jego forma staje się zagadką. Dlatego większość środowiska piłkarskiego uważa, że zagraniczny transfer to duże ryzyko i potencjalna przeszkoda w karierze.

Zdaniem Cezarego Kucharskiego, posła PO i menedżera Roberta Lewandowskiego, takie opinie są podszyte kompleksami. – Gdybyśmy z Robertem słuchali większości ekspertów, nie trafiłby ze Znicza Pruszków do Lecha Poznań, a potem z Lecha do Borussii Dortmund. Trzeba iść tam, gdzie jest konkurencja, bo ona motywuje do rozwoju – mówi Kucharski.

Franciszek Smuda, będąc trenerem reprezentacji, zapowiadał, by przed transferem kadrowicz zastanowił się dwa razy, bo jak usiądzie na ławce w nowym klubie, straci miejsce również w narodowej drużynie.

Polityka 12.2013 (2900) z dnia 19.03.2013; Ludzie i Style; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Zieloni biało-czerwoni"
Reklama