Jaką być w nowym roku? Szczupłą, ale o zmysłowych kształtach. Dziarską, ale dostojną. Wiecznie młodą, ale dojrzałą. Uwielbiającą minimalizm, ale kochającą błyskotki i przepych. Trzeba nosić się na sportowo, ale elegancko. Tak przynajmniej sprawę widzą kreatorzy mody. W jednej tylko kolekcji Diora na wiosnę i lato 2014 jest damski garnitur, sukienka biurowa z naszytym uniwersyteckim herbem, tunika z długimi rękawami, kolorowa mini i czarny płaszcz, który wygląda jak przerobiony z męskiej marynarki. Zainteresowani znajdą tu cytaty z historii współczesnej mody, a reszta – wniosek, że nie ma sensu szukać odpowiedzi na pytanie o jeden ideał stylu u projektantów, bo tych najbardziej interesuje zmienność i różnorodność.
Nie ma też zgodności co do wzoru urody – jedni widzą go w Scarlett Johansson, inni w Rihannie albo Charlize Theron. Pewien amerykański portal zaprosił internautów do głosowania na najbardziej atrakcyjne części ciała świata, a potem złożył z nich avatar. Kobieta marzeń ma więc nogi Jennifer Aniston, brodę Victorii Beckham, brzuch Gwen Stefani i uśmiech księżnej Windsoru, Catherine. Oczy należą do aktorki Zooey Deschanel, zaś włosy do jej koleżanki po fachu Sofii Vergary. Sklejony ideał wygląda trochę jak... modelka z polskimi korzeniami Emily Ratajkowski, która zasłynęła występem topless w teledysku „Blurred Lines” Robina Thickego. Klip został zablokowany przez serwis YouTube z powodu nagości (Ratajkowski i inne kobiety tańczą w cielistych majtkach obok zapiętego pod szyję muzyka).
Modelce rozgłos przyniósł coś więcej niż chwilę internetowej sławy – do współpracy zaprosił ją David Fincher, reżyser, który w swoim ostatnim filmie „Dziewczyna z tatuażem” pokazał, że idealna kobieta to ktoś taki jak hakerka Lisbeth Salander – inteligentna, silna i niezależna.