Na mocno upolitycznionym berlińskim festiwalu ton nadawały filmy o wielkich złudzeniach Europy.
To trzeci pełnometrażowy film Tomasza Wasilewskiego, niespełna 36-letniego reżysera z Inowrocławia, nominowanego w ubiegłym roku do paszportu POLITYKI za gejowski dramat „Płynące wieżowce”. „Zjednoczone stany miłości” zrealizowane w minimalistycznej, surowej estetyce rumuńskiej nowej fali (operatorem jest Oleg Mutu, autor zdjęć głośnych „4 miesięcy, 3 tygodni i 2 dni” Cristiana Mungiu), kojarzyć się też mogą z „Dekalogiem” Kieślowskiego.
Polityka
9.2016
(3048) z dnia 23.02.2016;
Ludzie i style;
s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Pokój i seks"