Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Zobaczyć żółte słoniki

Szkoły mogą być ładne: skąd czerpać dobre wzorce

Wnętrze przedszkola Żółty Słonik Wnętrze przedszkola Żółty Słonik Anna Prałat/XYStudio
Polska architektura jest coraz ciekawsza. Z jedną wszak wstydliwą i pokaźną luką – przedszkolami i szkołami. Pod tym względem wiele możemy nauczyć się od świata.
Lekka architektura i wyrazista estetyka – przedszkole Żółty Słonik w Ostrowi MazowieckiejFilip Domaszczyński/XYStudio Lekka architektura i wyrazista estetyka – przedszkole Żółty Słonik w Ostrowi Mazowieckiej

W czasach PRL budownictwo oświatowe kwitło. Głównie za sprawą słynnego projektu „Tysiąc szkół na tysiąclecie państwa polskiego”, który sprawił, że w niespełna 10 lat zbudowano w kraju ponad 1400 nowych podstawówek, zawodówek, techników i liceów. W większości bliźniaczo do siebie podobnych, o dość banalnej modernistycznej stylistyce, ale za to – przyznać trzeba – funkcjonalnych. Z dużymi klasami, pracowniami specjalistycznymi, salą gimnastyczną, boiskiem. To edukacyjne dobrodziejstwo okazało się zarazem architektonicznym przekleństwem, bo zapotrzebowanie na nowe budynki szkolne w kolejnych dekadach wyraźnie osłabło. Po 1989 r. szkolnictwo prywatne i społeczne okazało się zbyt biedne, by budować własne siedziby, ale i samorządy nie paliły się do nowych inwestycji.

Dziś można by wydać całą serię opasłych tomów pokazujących nowe, udane polskie realizacje akademickie, kulturalne (filharmonie, biblioteki, muzea, domy kultury), biurowe, mieszkalne, a nawet inżynieryjne (np. mosty). Edukacja mogłaby do tego dołączyć jedynie skromną broszurkę. Jeśli bowiem wierzyć specjalistycznym mediom poświęconym architekturze, to wybitne, zbudowane od podstaw w ostatnich dwóch dekadach obiekty szkolne policzyć można na palcach jednej ręki.

Pamięta się dwa. Pierwszy to Zespół Szkolno-Przedszkolny na wrocławskich Maślicach, oddany do użytku w 2009 r. (proj. Grupa Synergia). Złożony z kilku kolorowych budynków o różnych funkcjach (przedszkole, szkoła, biblioteka, sport, świetlica). Świetnie zaplanowany, estetyczny. Drugi to ukończony cztery lata wcześniej kompleks mieszczący gimnazjum i centrum kultury w warszawskiej dzielnicy Białołęka (Konior Studio). Wijący się jak wstęga, elegancki ceglany budynek o funkcji rekreacyjnej został skontrastowany z ascetycznymi, modernistycznymi bryłami pawilonów szkolnych.

Polityka 14.2016 (3053) z dnia 29.03.2016; Ludzie i Style; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Zobaczyć żółte słoniki"
Reklama