To nieprawda, że wygrał antyfutbol. Wygrały minimalizm i mądra organizacja. Trzeba się do tego przyzwyczaić, bo mistrzowskie turnieje inne nie będą.
Na koniec było déjà vu. Mistrzostwo Europy zdobył zespół, który ledwo wybrnął z grupy, a na fazę pucharową wymyślił się na nowo, perfekcyjnie opracowując taktykę wytrącania rywali z uderzenia. W czterech decydujących meczach stracił tylko jedną bramkę, a w finale pokonał rozpędzających się gospodarzy, będących faworytami. Droga Portugalii do tytułu wypisz wymaluj przypomina grecką z 2004 r. Można powiedzieć, że czas zatoczył koło, bo w tamtym finale pokonana została właśnie Portugalia, też wówczas gospodarz Euro.
Polityka
29.2016
(3068) z dnia 12.07.2016;
Temat tygodnia;
s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Turniej tępych noży"