Jeśli chcemy mieć coś naprawdę świeżego – wyhodujmy to sami. Choćby w domowym ogródku na parapecie.
Przez wieki wypróbowywano w Europie wiele metod przedłużania świeżości warzyw i owoców, ale żadna nie była bez wad. Ani pokrywanie woskiem jabłek czy śliwek, ani przetrzymywanie winogron w chłodzie „lodowni” nie dawało dobrych wyników. Przesypywanie piaskiem w piwnicach warzyw i ziemniaków wymagało kilkakrotnego w czasie zimy i przedwiośnia odrzucenia nadpsutych, a pozostałe, późną zimą, nie miały już smaku świeżych. Wielu gatunków po prostu nie dawało się przechowywać przez dłuższy czas.
Polityka
4.2017
(3095) z dnia 24.01.2017;
Ludzie i style;
s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Mody na ogrody"