Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Historyczne zwycięstwo! Złoty medal dla polskich skoczków w Mistrzostwach Świata w Lahti

Zwycięska drużyna! Zwycięska drużyna! Kai Pfaffenbach / Forum
Co więcej, Polacy jechali na konkurs już jako faworyci. Lecieli po złoto. I po raz pierwszy w historii polskich skoków drużynowych udało im się je wywalczyć.
Trener Stefan Horngacher i Piotr ŻyłaEast News Trener Stefan Horngacher i Piotr Żyła

Na skoczni Salpausselkä Polacy nie mieli sobie równych. Prowadzili po pierwszej serii, zdobywając w sumie 591,9 punktu, wyprzedzając m.in. Austriaków, Niemców i Norwegów. Najdłuższy skok w pierwszej dwunastce uczestników oddał Piotr Żyła (130,5 m). W drugiej skakał Dawid Kubacki (129 m), w trzeciej Maciej Kot (130,5 m), w czwartej Kamil Stoch (130,5). Polacy skakali równo, deklasując przeciwników.

Później było trudniej, głównie ze względu na zmienne warunki pogodowe. Piotr Żyła oddał tym razem skok krótszy o 7 metrów (123 m). Dawid Kubacki ze względu na wiatr podchodził do skoku trzykrotnie. Osiągnął wynik 119,5 m, pogłębiając dystans, jaki dzielił naszą reprezentację i rywali. Maciej Kot skoczył 121,5 m, Kamil Stoch – 124,5 m. Po drugiej serii nasza reprezentacja zebrała 1104,2 punktu i miała 26 punktów przewagi nad Norwegami, wicemistrzami z Lahti. Polacy wywalczyli złoty medal po raz pierwszy w historii skoków drużynowych.

„W naszym kraju niebywale ekscytujemy się skakaniem na nartach od czasów Adama Małysza. Kamil Stoch pisze kolejne rozdziały chwalebnej historii, ale do tego sezonu reszta reprezentacji była mniej lub bardziej widocznym, ale jednak tylko tłem dla liderów. Teraz każdy z czterech mistrzów świata ma własne, w pełni uzasadnione wynikami ambicje” – komentuje na swoim blogu Krzysztof Matlak.

W konkursie zamieszał nieco Norweg Johan André Forfang, który pobił rekord skoczni (138 m) i przywrócił swojej reprezentacji wiarę w zwycięstwo. Norwegowie skończyli konkurs na miejscu drugim. Na trzecim znaleźli się Austriacy. W serii drugiej skakali reprezentanci ośmiu państw.

Reklama