Ludzie i style

Klątwa „Nautilusa”

Peter Madsen: wizjoner czy zbrodniarz?

Obecnie zarówno „Nautilus”, jak i jego twórca znajdują się w rękach policji. Obecnie zarówno „Nautilus”, jak i jego twórca znajdują się w rękach policji. Ritzau Foto/AP / East News
To historia jak ze skandynawskiego kryminału: szwedzka dziennikarka Kim Wall i duński wizjoner Peter Madsen. Oskarżenie o morderstwo na łodzi podwodnej i upadek twórcy programu kosmicznego dla amatorów.
Kim WallTom Wall/AFP/East News Kim Wall

W czwartkowy wieczór 10 sierpnia od przystani Refshaleoen w Kopenhadze odbił 40-tonowy okręt podwodny „UC3 Nautilus”. Na pokładzie był Peter Madsen, właściciel i konstruktor łodzi, oraz dziennikarka Kim Wall. 17 godzin później, w piątek rano, „Nautilus” zatonął, a Madsen został uratowany przez przepływający niedaleko kuter rybacki. Kim Wall nie było na pokładzie. Duńska i szwedzka policja rozpoczęły poszukiwania, a Madsen został tymczasowo aresztowany.

Ostatnią fotografię Kim Wall wykonano dosłownie kilka chwil po tym, jak „Nautilus” odbił od brzegu. Widać na niej, jak ubrana w pomarańczowy kombinezon dziennikarka stoi na mostku obok Madsena. Od tamtej pory ślad po niej zaginął, a rekonstrukcja wydarzeń na „Nautilusie” stała się przedmiotem śledztwa.

Zatonięcie czy zatopienie?

Przesłuchiwany przez policję Madsen najpierw zeznał, że niedługo po zanurzeniu Wall zrezygnowała z rejsu i poprosiła o wysadzenie jej w pobliżu przystani Halvandet. Mniej więcej w tym samym czasie Madsen wysłał do swojego znajomego esemesa, w którym informował go, że dziennikarka opuściła pokład. Policja chciała jednak wiedzieć, dlaczego Wall miałaby zejść na ląd akurat tam. Było już późno (ok. godz. 22), a wskazane przez Madsena miejsce leży na uboczu. Cały teren był monitorowany przez kamery przemysłowe, ale policja odmówiła udzielenia informacji, czy któraś z nich zarejestrowała obecność Kim Wall.

Następnego ranka narzeczony zaginionej dziennikarki zaalarmował policję i do akcji ruszyły jednostki duńskiej straży przybrzeżnej. Co się wówczas działo z „Nautilusem” i jego kapitanem? Przez całą noc okręt krążył po wodach otaczających duńską stolicę. Około północy widziano go w pobliżu wyspy Saltholm, a w piątek rano wynurzył się na południe od słynnego mostu łączącego Kopenhagę ze szwedzkim Malmö.

Polityka 35.2017 (3125) z dnia 29.08.2017; Ludzie i Style; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Klątwa „Nautilusa”"
Reklama