Od 1 kwietnia w Polsce działa nowa instytucja – Rzecznik Praw Pasażerów, którego zadaniem jest przede wszystkim prowadzenie mediacji między pasażerami a liniami lotniczymi w zakresie dochodzenia odszkodowań za opóźniony czy odwołany lot. Pierwszą rzeczniczką została Renata Piwowarska, wcześniej dyrektorka Komisji Ochrony Praw Pasażerów w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.
Nowa instytucja ma w gruncie rzeczy proste założenia: zapobiegać konieczności występowania na drogę sądową przez pasażerów, którym linia lotnicza odmawia wypłaty odszkodowania. Procedury mają być szybsze, bardziej mediacyjne i ogólnie łatwiejsze oraz przyjemniejsze.
Czytaj także: Co należy się pasażerom strajkujących linii lotniczych?
W praktyce nie wiadomo jednak, czy powołanie rzeczniczki naprawdę będzie tak bardzo korzystne dla pasażerów. Może się bowiem okazać, że o ile dochodzenie odszkodowań będzie faktycznie prostsze, o tyle wcale nie poprawi się jego skuteczność.
Za opóźnienie pieniądze się należą
Pasażerowie linii lotniczych w porównaniu z podróżującymi innymi środkami transportu mają naprawdę duże prawa. Unijne rozporządzenie 261/2004 przyznaje im ryczałtowe, niezależne od ceny biletu odszkodowania za odpowiednio długie opóźnienie lub odwołanie lotu, a także za niewpuszczenie na pokład w wyniku overbookingu (czyli praktyki, w której linia sprzedaje więcej biletów na rejs, niż samolot ma miejsc).
Czytaj także: Lot samolotem w okresie wielkanocnym?