Przed sądem w Kłodzku zakończył się proces w sprawie śmierci Violetty Villas. Oskarżona o znęcanie się nad piosenkarką Elżbieta B. została skazana na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Z uzasadnienia wyroku – do którego dotarł „Fakt” – wynika, że artystka przed śmiercią była głodzona i zamykana w nieogrzewanym pomieszczeniu. Elżbieta B. miała także zmuszać ją do picia alkoholu, co dodatkowo wpłynęło na pogorszenie stanu zdrowia piosenkarki. Prócz przemocy fizycznej opiekunka i przyjaciółka piosenkarki stosowała wobec niej przemoc psychiczną. Villas, izolowana od rodziny i świata zewnętrznego, otoczona setkami przygarniętych, ale zaniedbanych zwierząt, a także niemal pozbawiona dochodów, była w znacznym stopniu uzależniona od Elżbiety B. A ta – jak czytamy w uzasadnieniu – „podsycała i utwierdzała w niej lęki, w tym zwłaszcza przed służbami specjalnymi i mediami”.
Czytaj także: Czesława. Opowieść o samotności i śmierci Violetty Villas
Elżbieta B. skazana nie po raz pierwszy
Już w 2015 r. sąd w Świdnicy uznał Elżbietę B. winną nieudzielenia pomocy Villas i skazał ją na 10 miesięcy więzienia. Uwolniona wówczas od innego zarzutu – psychicznego znęcania się nad piosenkarką – karę odbyła częściowo na wolności, w systemie dozoru elektronicznego. Sąd w Kłodzku odrzucił także wniosek Krzysztofa Gospodarka, syna artystki, o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo. Jego wątpliwości wzbudził stan fizyczny Villas w chwili śmierci: była wyczerpana, nosiła liczne ślady zadrapań, sińce i stłuczenia, miała obrażenia klatki piersiowej i złamaną – ale nieleczoną – nogę.