Trójkąty na karku przypominają nieco gwiazdę Dawida. To nava yoni yantra symbolizująca równowagę pierwiastka żeńskiego i męskiego. Na przedramionach runy natchnienia i ochrony. Tuż obok blizn po żyletce. Na piersiach słońce.
Marcin Wawrzyńczak, rocznik ’68, miał ze 20 lat, gdy zrobił sobie pierwsze tatuaże. Żeby się wzmocnić. Słuchał też punka, metalu, ćwiczył aikido. W latach 90. stworzył jedno z pierwszych w stolicy studiów tatuażu i jeden z lepszych fanzinów w kraju.