Wracamy na Księżyc. Nie tylko po to, by już tam zostać, jak deklaruje NASA, ale by ruszyć na Marsa i dalej. Zapłacimy za to wysoką cenę.
Bliźniacza siostra olimpijskiego boga Apolla, od którego imienia wziął nazwę historyczny program księżycowy NASA, na pozór wydaje się idealną patronką kosmicznych misji mających za cel powrót na Srebrny Glob i pozostanie tam na stałe. Artemida (Artemis) jest przecież boginią Księżyca. Przesądni mogliby jednak przypomnieć, że to zarazem bogini śmierci, słynąca z bezwzględności i okrucieństwa. Jej niewidoczne strzały, jak wierzyły ciężarne Greczynki, roznosiły choroby i zabijały płody w łonach.
Polityka
28.2019
(3218) z dnia 09.07.2019;
Ludzie i style;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Drugi wyścig"