Wkrótce dominujące dziś w ofercie sklepów telewizory 4K zaczną być wypierane przez modele 8K. Widać to było na wrześniowych targach elektroniki użytkowej IFA w Berlinie – tu prezentowane są nowe rozwiązania, które według producentów mają szansę stać się standardami w przyszłości. Już rok temu można było obejrzeć na IFA prototypowe telewizory 8K (7680 × 4320 pikseli), o czterokrotnie większej rozdzielczości niż gwarantowana przez telewizory 4K (3840 × 2160 pikseli). W tym roku najważniejsze ogłoszenie związane z rozwojem tej technologii miało miejsce tuż przed rozpoczęciem IFA. Zrzeszająca kluczowych producentów telewizorów organizacja 8K Association (8KA) ogłosiła specyfikację, którą powinny spełniać telewizory 8K.
Ujednolicenie standardu ułatwi życie nie tylko producentom telewizorów oraz wyświetlanych na nich treści, co obejmuje przecież wymóg wypełniania norm już na etapach filmowania i postprodukcji. Klienci, kupując model oznaczony symbolem informującym o zgodności ze standardem 8K, będą mieli pewność, że dany telewizor spełnia podstawowe wymagania dotyczące nie tylko rozdzielczości, ale i minimalnej jasności, głębokości czerni, palety kolorów, liczby wyświetlanych klatek na sekundę czy złącz, którymi komunikuje się z innymi urządzeniami, jak konsole do gier wideo. Ogłoszenie przez 8KA uniwersalnej specyfikacji 8K powinno być zatem impulsem, który przyspieszy rynkową ekspansję nowego formatu. Według przewidywań analityków do końca bieżącego roku nabywców znajdzie około 215 tys. telewizorów 8K, natomiast w 2022 r. sprzedaż wyniesie już 2,8 mln sztuk.
Ekrany niczym kameleony
Na IFA można było się przekonać, że współczesnym wyświetlaczom jest już trochę ciasno w obudowie telewizora. Nie tylko – co obserwujemy od lat – stają się coraz większe.