Kino i zegarmistrzostwo to związek z długą historią oraz znakomitą obsadą. Weźmy choćby Charliego Chaplina. W zasadzie nie wiadomo, kiedy poczuł słabość do zegarków (może, gdy wyreżyserował film „Dzisiejsze czasy”?). Ale wiadomo, że aktor był właścicielem kilku oryginalnych czasomierzy, m.in. bardzo rzadko spotykanej wersji modelu Oyster marki Rolex z 1945 r., która miała koronkę po lewej stronie koperty (w 2013 r. zegarek sprzedano na aukcji za 51 250 USD).
Z pewnością – by przejść do historii – zarówno scenariusz, jak i zegarek, muszą mieć to „coś”. Poza tym, zarówno w świecie filmu, jak i w świecie zegarmistrzowskim liczą się wielcy mistrzowie. W 2017 r. kilku mistrzów oraz ich kreacje w oryginalny sposób uwieczniła firma Rolex. Podczas ceremonii wręczania Oscarów pokazano film pt. „Celebrating Cinema” składający się ze scen pochodzących z kultowych filmów. W migawkach z „Koloru pieniędzy”, „Sieci”, „Maratończyka”, „Różowej Pantery”, „Bilardzisty”, „Czasu Apokalipsy” i „Titanica” wystąpiły wielkie gwiazdy: m.in. Peter Sellers, Paul Newman, Harrison Ford, Faye Dunaway, Dennis Hopper, Al Pacino i Marlon Brando. Wszystkie z zegarkami marki Rolex na ręku. Na koniec filmu pojawiły się tylko dwa zdania: „On nie tylko wskazuje czas. On wyznacza historię”. Łatwo się domyślić, że chodziło o zegarek (Rolexa oczywiście). Każdy, kto dobrze zna tę markę, wie, że Rolex nigdy nie płacił za „występy” w filmach. Te modele były po prostu częścią scenariusza i wraz z filmami przeszły do historii. Fakt, Rolex wspiera Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej w misji rozwoju sztuki kinematografii oraz jest jednym z fundatorów projektu nowego Muzeum Akademii Filmowej.