Ludzie i style

Duchem i mieczem

Duchem i mieczem. Kendo, czyli jak spełnić dziecięce marzenie o byciu samurajem

Kluczowym elementem kedno jest doskonalenie umysłu (kokoro). Kluczowym elementem kedno jest doskonalenie umysłu (kokoro). Tymon Markowski / Agencja Wyborcza.pl
Spełniona dziecięca fantazja o byciu samurajem czy mozolna droga duchowego rozwoju? Czym będzie praktyka kendo, wywodząca się ze średniowiecznej Japonii sztuka szermierki, zależy głównie od ćwiczącego.

By zacząć, nie potrzeba wiele. Wystarczy znaleźć okoliczny klub (tych jest w Polsce kilkadziesiąt, funkcjonują w niemal każdym większym mieście), wyciągnąć z szafy dres i wydać kilkadziesiąt złotych na bambusowy miecz (shinai) – lub pożyczyć z klubu. Tyle wystarczy, by móc zapoznać się z zasadami etykiety (reiho), nakazującej przed wejściem na salę (dojo) pokłonić się, czy podziękować po treningu starszym stopniem, oraz przyswoić kilka podstawowych cięć. W kendo, jak przystało na dyscyplinę sportową, zdobywa się punkty – w tym przypadku, trafiając w konkretne części ciała: głowę (men), dłoń (kote), tors (do) i krtań (tsuki). By obyło się bez ofiar, krytyczne miejsca chroni wzorowana na samurajskiej zbroja (bogu), która w połączeniu z grubą bawełnianą bluzą (keikogi) i szerokimi spodniami (hakama) tworzy zestaw absorbujący większość trafień i przydający ćwiczącemu szyku i powagi.

Treningi (keiko) w zbroi są esencją kendo, a przy tym punktem praktyki, w którym wielu początkujących daje za wygraną. Nie dość że ogranicza ona ruchy i widoczność, to dodatkowo utrudnia oddychanie, co jest odczuwalne przy intensywnym wysiłku. Kendocy mają na to sposób – przy każdym ataku wydają głośny okrzyk (kiai), czym pobudzają swego ducha i dodatkowo się dotleniają. Odgłosy z sali treningowej wiernie oddają więc atmosferę prawdziwego pola bitwy, szczęśliwie zbroja tłumi także hałasy.

Jest więc głośno, pot leje się litrami, a na głowie ćwiczącego co chwila ląduje bambusowe ostrze partnera. A jednak warto. Poza oczywistą poprawą sprawności ciała kendo oferuje też poważne walory wychowawcze, stanowiąc obowiązkowy punkt edukacji szkolnej w Japonii. – Dla mnie najważniejsze jest to, jak kendo uczy szacunku do drugiej osoby: partnera na treningu, przeciwnika w walce.

Polityka 25.2023 (3418) z dnia 13.06.2023; Ludzie i style; s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Duchem i mieczem"
Reklama