Jak rozpoznać ekstrawertyka
Jak rozpoznać ekstrawertyka? Łatwo się pomylić. Mam dwie zagadki
Mój przyjaciel Kuba jest najbardziej towarzyskim człowiekiem ze wszystkich moich znajomych. Często wychodzi na miasto, zagaduje obcych ludzi, żartuje i nie ma problemu z zawieraniem nowych znajomości. Kiedyś powiedział mi: – Wiesz, wszyscy myślą, że jestem ekstrawertykiem, ale to nieprawda. Czasem mam dość towarzystwa. I potrafię wtedy na tydzień zamknąć się w domu, rano pracować, a potem oglądać seriale i grać w gry. Lubię ludzi tylko na własnych warunkach – gdy w dowolnym momencie mogę się z nimi spotkać albo ich zostawić i wrócić do domu.
Potocznie rozumiemy ekstrawersję jako typ charakteru, w którym przebywanie z innymi ludźmi i wysoka aktywność „ładuje akumulatory”, a samotność je rozładowuje. Wierzymy też, że introwertycy mają odwrotnie: „ładuje ich” czytanie książek. Tymczasem z punktu widzenia nauki wygląda to trochę inaczej: nie chodzi o żadne socjalne akumulatory, tylko o poziom pobudzenia.
Za popularyzację pojęć ekstrawertyk i introwertyk odpowiada głównie Hans Eysenck, psycholog, który w latach 40. ubiegłego wieku stworzył biologiczną teorię temperamentu. W jej świetle mamy trzy podstawowe wymiary temperamentalne: psychotyczność, neurotyczność i ekstrawersję. Ten ostatni wymiar u dorosłych oceniamy na podstawie zachowania. Na przykład im bardziej ktoś jest towarzyski, aktywny, poszukujący doznań, tym wyższy ma poziom ekstrawersji. I analogicznie: im mniej ktoś jest aktywny – tym mniej ekstrawertywny (a więc bardziej introwertywny). Ale zachowanie jest tylko objawem czegoś, co ma swoją przyczynę fizjologiczną: różną aktywność pętli korowo-siatkowatej w mózgu. Ekstrawertycy mają chronicznie niższy poziom pobudzenia korowego, a więc są mniej wrażliwi na bodźce – natomiast introwertycy mają wyższy poziom pobudzenia, czyli są na bodźce bardziej wrażliwi (np.