Ludzie i style

Turystyka zawłaszczająca

Turystyka zawłaszczająca. Nie jestem Małgorzatą Rozenek, nie wkładam pióropusza

Sarong to nie jest zwykła chusta, to element tradycyjnego balijskiego stroju. Sarong to nie jest zwykła chusta, to element tradycyjnego balijskiego stroju. Getty Images
Na Bali wciąż pobrzmiewało mi w głowie pytanie: czy ja, biała kobieta, w ogóle mam prawo pokazywać się w sarongu?

W przeciwieństwie do m.in. Małgorzaty Rozenek wiem, że nie wolno wkładać pióropusza jako ozdoby do zdjęcia. To symbol władzy, autorytetu i duchowej mocy, w rdzennych kulturach noszenie go to zaszczyt, na który trzeba zasłużyć. A gdybym miała ochotę zrobić sobie tatuaż, kopiowanie wzorów Polinezyjczyków nie wchodziłoby w grę – wiem, że symbolizują osobistą historię, genealogię i pozycję w społeczności każdego jej członka. Nie przyszłoby mi też do głowy przywieźć z Tajlandii czy Sri Lanki statuetki Buddy jako pamiątki z wakacji. Problematyczne są nawet zdjęcia ze świątynnymi posągami, zwłaszcza jeżeli ustawiamy się do nich tyłem.

O zawłaszczeniu kulturowym na szczęście mówi się coraz więcej. Członkowie kultury dominującej lub w jakiś sposób opresyjnej wobec innych kultur nie powinni używać ich świętych symboli czy tradycyjnych ubrań jako ozdób albo dla zabawy, bez znajomości kontekstu. Pytanie, czy mogą ich używać w ogóle?

Na Bali religia i duchowość pochłaniają znaczną część życia mieszkańców. Wyznają oni unikalną odmianę hinduizmu, z elementami buddyzmu i lokalnych wierzeń. Mniejsze lub większe świątynie stoją na każdym rogu, a mieszkańcy nawet kilka razy w miesiącu biorą udział w religijnych ceremoniach. Wiele z tych świątyń jest otwartych dla turystów. Przy wejściu zwykle czeka pracownik, który z uśmiechem wręcza chustę tym podróżnikom, którzy zapomnieli, że nie wolno odwiedzać świętych miejsc w szortach i koszulkach na ramiączkach. Ale są też takie świątynie, do których nie ustawiają się kolejki zwiedzających. Tak się złożyło, że zapragnęłam odwiedzić jedną z nich.

Kiedy spytałam, co powinnam włożyć, usłyszałam, że sarong i bluzkę z długimi rękawami. Sarong to nie jest zwykła chusta, to element tradycyjnego balijskiego stroju. Włożenie go jest wyrazem szacunku.

Polityka 26.2023 (3419) z dnia 20.06.2023; Ludzie i Style; s. 112
Oryginalny tytuł tekstu: "Turystyka zawłaszczająca"
Reklama