Ludzie i style

Zupełnie inna historia

Zupełnie inna historia. Malta: co tu zobaczyć, czego unikać

Valletta, stolica Malty Valletta, stolica Malty Getty Images
Nie polecieli Państwo w wakacje na Maltę? I bardzo dobrze, bo teraz dopiero przyszedł odpowiedni moment, by docenić wszystko, co ta piękna wyspa ma do zaoferowania.

Morze Śródziemne jest wciąż ciepłe (o ile ktoś chce popływać lub ponurkować), a temperatura, oscylująca wokół 25 stopni, pozwoli swobodnie zwiedzać, zamiast z wysiłkiem przeskakiwać między klimatyzowanymi lokalami. Bo zwiedzanie jest tu kluczowe – co prawda Malta, ze swoim niezmiennie błękitnym niebem i szafirową wodą, wydaje się modelową śródziemnomorską destynacją, ale to pozory. Archipelag, niewielki, ciasny, z zaledwie kilkoma piaszczystymi plażami i w większości skalistym brzegiem, nie bardzo się nadaje do uprawiania plażingu, ale jeśli ktoś lubi architekturę, to już zupełnie inna historia.

Bo Malta jest, nawet w porównaniu z Italią czy południem Francji, zupełnie wyjątkowa. Jej stolica Valletta to włoskie miasto pod afrykańskim niebem (gdyby ktoś miał wątpliwości, to w sensie geograficznym leży dalej na południe niż Tunis, stąd ten żar lejący się z nieba), zachwycające jednorodną, barokową architekturą. Jednorodną, bo całe miasto zbudowano w zasadzie w tym samym czasie, wedle projektu jednego architekta, nawiasem: ucznia Michała Anioła. Zajmujące cały skalisty półwysep, łagodnie opada aż do morza tak, że idąc główną ulicą Triq ir-Repubblika, szybko dostrzeżemy na jej krańcu błękitne wody portu. Wszystkie budynki wzniesiono z charakterystycznego jasnego wapienia, co nie powinno dziwić, skoro w XVI w. pewien włoski żołnierz i poeta napisał, że „nic nie występuje na Malcie w większej obfitości niż kamienie”. Ponieważ ulice Valletty przecinają się pod kątem prostym, nie da się tu zgubić na dłużej niż kwadrans. Bez pomocy mapy trafimy prędzej czy później na plac, przy którym stoi Pałac Wielkich Mistrzów, dziś siedziba prezydenta, z fantastyczną zbrojownią i robiącą nieco mniejsze wrażenie kolekcją obrazów z epoki.

Dalej drugi punkt obowiązkowego zwiedzania, czyli katedra św.

Polityka 42.2023 (3435) z dnia 10.10.2023; Ludzie i Style; s. 112
Oryginalny tytuł tekstu: "Zupełnie inna historia"
Reklama