Ludzie i style

Ikonografia wina

20 lat temu eksperci wybrali w ciemno najlepsze wino na świecie. I sami się zdziwili

Na winiarskim boisku Chile gra dziś o najwyższą stawkę. Na winiarskim boisku Chile gra dziś o najwyższą stawkę. Getty Images
21 stycznia 2004 r. zasiadło do kieliszków 36 czołowych degustatorów świata. Wynik „ślepej próby” zdumiał wszystkich.

Don Alfonso Chadwick kochał wino, ale jeszcze bardziej kochał konie. Jako kapitan chilijskiej reprezentacji w polo doprowadził ją dwukrotnie do bezprecedensowego zwycięstwa nad arcyrywalami – Argentyną. Był tak rozmiłowany w tej grze, że ćwiczebne boisko do polo urządził nawet w swojej wiejskiej posiadłości w Puente Alto, nieopodal Santiago.

Gdy Alfonso zakończył karierę, jego syn Eduardo zaproponował, by w miejsce boiska zasadzić winorośle. Od dawna uważał, że otoczone wysokimi szczytami Andów nasłonecznione miejsce jest idealne pod winnicę. Rok później Alfonso zmarł, a Eduardo pierwsze wino z krzewów Cabernet Sauvignon zadedykował ojcu – tak powstało Vińedo Chadwick.

Lata 90. XX w. przyniosły wielki rozwój chilijskiego winiarstwa. Powracający po dwóch burzliwych dekadach do demokracji i wolnorynkowej gospodarki kraj stał się tygrysem eksportu. Chilijskie Cabernet Sauvignon i narodowa specjalność Carménère były, obok win z Australii, hitami supermarketowych półek. Ogromne rynki, jak USA, Brazylia czy Holandia wyrywały je sobie z rąk. Zachwycaliśmy się nimi i my – pod koniec tamtej dekady nie było w Polsce lepszego wina za dwadzieścia parę złotych niż Gato Negro.

Sukces okazał się jednak pułapką. Chile kojarzone było z tanimi winami, ale te poważniejsze, leżakowane w beczkach czerwienie, z ambicjami, by konkurować ze średnią półką z innych krajów, kompletnie nie mogły się przebić. Zarzucano im przerysowanie konfiturowych, eukaliptusowych (to jedna z charakterystycznych nut Carménère) smaków albo po prostu ignorowano.

Zarządzający dużą winiarnią Errázuriz Eduardo Chadwick postanowił to zmienić. W przekonaniu, że Chile może mierzyć się z najlepszymi winami świata, utwierdził go Robert Mondavi, słynny winiarz z Kalifornii.

Polityka 10.2024 (3454) z dnia 27.02.2024; Ludzie i Style; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Ikonografia wina"
Reklama