Ludzie i style

Matko, co ty wyprawiasz

„Matko, co ty wyprawiasz?!”. Krytyka, nieproszone rady. Większość mam tego doświadcza

Zjawisko „mom shamingu” ma zasięg globalny. Zjawisko „mom shamingu” ma zasięg globalny. Shutterstock
Zwyczaj pouczania matek ma długą tradycję i nie jest wbrew pozorom polską specjalnością.

Tylko co dziesiąta Polka nigdy nie doświadczyła krytyki związanej z wychowaniem dzieci. 70 proc. twierdzi, że ma z nią do czynienia regularnie. Zjawisko mom shamingu trzyma się mocno (ma zasięg globalny, a nośnego polskiego terminu na razie nikt nie wymyślił). A to dlatego, że nigdy wcześniej nasze życie nie było aż do tego stopnia poddawane publicznemu osądowi. – Poprzednie pokolenia żyły w mniejszych społecznościach, nie mieliśmy takiej styczności z obcymi ludźmi jak dziś. To, co kiedyś matki słyszały od matki, babci, ewentualnie na ulicy, na placu zabaw, przybrało wynaturzoną formę z powodu skali naszej obecności w social mediach – mówi dr Marta Bierca, socjolożka, współautorka (razem z Alicją Wysocką-Świtałą) pierwszych w Polsce badań nad zjawiskami women i mom shamingu.

Pożywką dla loży szyderców jest wszystko: zarówno posty zagubionych pierworódek, które nie wiedzą, jak ulżyć niemowlakowi z kolką („kochana, zapomnij o wysypianiu się”), jak i zmęczonych wielodzietnych, gdy napiszą, że pozwalają niejadkowi przez tydzień jeść tylko makaron („to chore”, „nie zdziw się, gdy za parę lat będzie grube”). Nikt nie ma taryfy ulgowej. Wśród tych, które regularnie obrywają za to, jakimi są matkami, znajdziemy celebrytki, aktorki, piosenkarki. Czy są pod ostrzałem w imię zasady, że „wszystkie dzieci nasze są”? Według dr Biercy to, co kiedyś było społeczną formą kontroli, dziś jest raczej sposobem na skok oczko wyżej w rankingu „najlepszych matek na świecie”. Chwiejna to hierarchia, w której na samym dole są te z nas, które dopiero uczą się nowej roli, więc naturalne, że popełniają błędy. Czy wystarczyłoby przestać się dzielić matczynymi troskami z nieznajomymi w internecie, żeby było po sprawie?

Polityka 22.2024 (3465) z dnia 21.05.2024; Ludzie i Style; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Matko, co ty wyprawiasz"
Reklama