W końcu 2009 r. wpływowa organizacja Planetary Society z Pasadeny, znana z lobbingu na rzecz podejmowania zaawansowanych badań kosmicznych, a także z wcześniejszych – nieudanych – prób żeglowania w kosmosie, ogłosiła, że uzyskała wysoką dotację na ostateczne sfinalizowanie projektu wyniesienia w przestrzeń kosmiczną żagla słonecznego. Chodzi o potwierdzenie, że takie urządzenie może skutecznie przemierzać przestrzeń i można nim sterować. Lot próbnego żagla współfinansowany przez NASA trwa.
Idea żeglowania słonecznego sięga XIX w., gdy francuski astronom Felix Tisserand dostrzegł, jak silny wpływ wywiera ciśnienie światła i cząstek wiatru słonecznego na ogony komet. W 1924 r. rosyjski wizjoner Konstanty Ciołkowski zaproponował budowę dużego statku kosmicznego, napędzanego światłem słonecznym. Koncepcja budowy dużego żagla z bardzo cienkiej metalizowanej powłoki jest – zdaniem wielu znawców astronautyki – interesująca. Mała, ale stała wartość siły napędzającej żagiel powoduje, że niesiona przezeń sonda czy inny ładunek może uzyskać po pewnym czasie bardzo dużą prędkość. Tam, gdzie oddziaływanie światła i wiatru słonecznego jest już słabe, żagiel może być odrzucony, ale pojazd poleci dalej siłą rozpędu. Jest to też najtańszy sposób poruszania się w Układzie Słonecznym.
Rakieta z żaglem
Pierwsza próba wykorzystania żagla słonecznego miała miejsce w latach 70. ubiegłego wieku podczas misji sondy Mariner 10. Ciśnienie wiatru słonecznego na nieduży żagiel zostało wykorzystane do kontrolowania orientacji sondy przelatującej w okolicach Wenus i Merkurego.
Niestety, następne śmielsze próby żeglowania kosmicznego zakończyły się fiaskiem.