Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Homo robot

Czas androidów nadchodzi

Im bardziej roboty upodobnią się do ludzi, tym bardziej staną się groźne Im bardziej roboty upodobnią się do ludzi, tym bardziej staną się groźne Geoff Stearns / Wikipedia
Roboty stają się łudząco podobne do ludzi. Dlatego zaczynamy się ich bać.

W czerwcu 2006 r. w laboratorium robotyki Międzynarodowego Instytutu Zaawansowanych Badań Telekomunikacyjnych (ATR) w japońskim miasteczku Keihanna, nieopodal Osaki, prof. Hiroshi Ishiguro, znany projektant antropoidalnych robotów, zaprezentował swoje dzieło. Gdy opadła kotara, oczom zgromadzonych ukazał się... mechaniczny Ishiguro. W takich samych co profesor okularach, ubrany tak jak on, na dodatek mówiący jego głosem. To Geminoid HI-1 (zapewne skrót: Hiroshi Ishiguro pierwszej generacji).

Ishiguro najpierw stworzył „kobietę”. Była to w 2005 r. Repliee Q1Expo, według słów twórcy „przeciętna azjatycka dziewczyna” (choć inni twierdzą, że modelką była popularna prezenterka telewizyjna Ayako Fujii), pokryta silikonową skórą. Z kolei mężczyznę na swe podobieństwo skonstruował z praktycznych pobudek. Doszedł do wniosku, że dojazd na uczelnię do Osaki zajmuje mu zbyt wiele czasu i równie dobrze może komunikować się ze swymi studentami za pośrednictwem swego sobowtóra.

Dolina niesamowitości

Japończycy od lat są w światowej czołówce w dziedzinie robotyki. Wspomniany projekt Ishiguro miał także cele czysto poznawcze – m.in. przetestowanie starej (ogłoszonej w 1970 r.) hipotezy innego japońskiego robotyka Masahiro Moriego, który wprowadził do obiegu tajemnicze pojęcie doliny niesamowitości. Polskie tłumaczenie nie oddaje wiernie symbolicznego ładunku tego pojęcia. Ta dolina niesamowitości czy grozy po japońsku zwie się bukimi no Tani, zaś po angielsku Uncanny Valley. Pochodzi jednak z niemieckiego i sam Zygmunt Freud poświęcił temu pojęciu słynny, ogłoszony w 1919 r.

Polityka 22.2010 (2758) z dnia 29.05.2010; Nauka; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Homo robot"
Reklama