Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Siadaj i badaj

Ogród pełen galaktyk

Dwie galaktyki spiralne na kursie kolizyjnym. Gwiazdozbiór Panny. Dwie galaktyki spiralne na kursie kolizyjnym. Gwiazdozbiór Panny. NASA
Dzięki Internetowi każdy z nas może uczestniczyć w prawdziwych badaniach naukowych nie ruszając się z domu. I mieć z tego satysfakcję oraz niemałą przyjemność.
Wielka Niedźwiedzica. Zderzenie dwóch galaktyk. Odległość - 0,5 mld. lat świetlnych od ZiemiNASA Wielka Niedźwiedzica. Zderzenie dwóch galaktyk. Odległość - 0,5 mld. lat świetlnych od Ziemi

Naukowcy zaczynają gubić się w gąszczu gromadzonych informacji – źródłem tej szokującej wiadomości nie jest żaden brukowiec, lecz prestiżowy tygodnik naukowy „Science”. Większość ankietowanych przez niego badaczy operuje na zbiorach danych wielkości ponad gigabajta, zaś co piąty przetwarza setki gigabajtów, a nawet terabajty. Dziś, kiedy terabajtowe dyski są montowane w zwykłych laptopach, nie wydaje się to imponujące, ale pamiętajmy, że gigabajt to tyle informacji, ile z grubsza zawiera wielotomowa encyklopedia.

Wielu przechowuje wyniki badań tylko we własnych laboratoriach, ale jedynie nieliczni mają pieniądze na ich fachowe archiwizowanie. Jednocześnie ponad 70 proc. stwierdza, że ich własne dane są niewystarczające – i szuka uzupełnień u kolegów. Przepływ informacji jest jednak utrudniony, a często wręcz niemożliwy ze względu na wielką różnorodność zarówno jej nośników, jak i programów służących do zapisu danych oraz ich odczytywania. Co więcej, niepełna dokumentacja tych programów to raczej reguła niż wyjątek.

Fizycy wyraźnie usłyszeli alarmowy dzwon, gdy jeden z zespołów badających właściwości cząstek elementarnych zapragnął skorzystać z wyników eksperymentu zakończonego ćwierć wieku temu. Ich odnalezienie i odczytanie zajęło prawie dwa lata! Rzecz tym bardziej pikantna, że kierownik zespołu (obecny dyrektor Instytutu Fizyki Maxa Plancka w Monachium Siegfried Bethke) brał udział w oryginalnym eksperymencie jako świeżo upieczony doktor i część danych, za którymi przyszło mu się uganiać, zebrał osobiście. Podobne przypadki mogą się powtarzać. Nierzadko zdarza się bowiem, że po zakończeniu skomplikowanego eksperymentu prowadzący go zespół (zwykle międzynarodowy) rozwiązuje się, osierocając uzyskane dane, które po kilku latach rozpraszają się dosłownie po całym świecie.

Polityka 16.2011 (2803) z dnia 16.04.2011; Nauka; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Siadaj i badaj"
Reklama