Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Czarne kwiaty. Wydanie kosmiczne.

Wyobraźmy sobie – Ziemia i kilka słońc

Gliese 667. Układ dwóch pomarańczowych karłów, czerwonego karła i planety.  Leży w gwiazdozbiorze Skorpiona 27 lat świetlnych od Ziemi. Gliese 667. Układ dwóch pomarańczowych karłów, czerwonego karła i planety. Leży w gwiazdozbiorze Skorpiona 27 lat świetlnych od Ziemi. L. Calcada / ESO
Co by się stało, gdyby na naszym niebie świeciło nie jedno, a więcej słońc?
Na planecie oświetlonej czerwonym karłem fotosynteza w roślinach przebiegałaby z wykorzystaniem innego zakresu promieniowania UV. Rośliny byłyby znacznie ciemniejsze.University of St. Andrews/materiały prasowe Na planecie oświetlonej czerwonym karłem fotosynteza w roślinach przebiegałaby z wykorzystaniem innego zakresu promieniowania UV. Rośliny byłyby znacznie ciemniejsze.

Nad odległymi planetami, na których toczyła się akcja takich filmów jak „Gwiezdne Wojny”, „Obcy” czy „Awatar” błyszczały dwie albo nawet trzy dzienne gwiazdy. To popularny motyw wielu filmów science-fiction. Z pewnością ich zachody i wschody dostarczały obserwatorom niezapomnianych wrażeń. Ale motyw ten wcale nie jest fantastyczny. Badacze nieba szacują, że gwiazdy we wszechświecie – a na pewno w naszej Galaktyce – występują częściej w parach, aniżeli samodzielnie. Przykładowo, najjaśniejsze i najbliższe nam gwiazdy, jak Syriusz czy Alfa Centauri, mają w swym układzie właśnie gwiazdy-towarzyszki.

Pod tym względem nasze Słońce należy do niewielkiej – ale jednak - mniejszości. Teraz, astronomowie i biolodzy z University of St. Andrews postanowili zbadać, jak mogłoby wyglądać życie, gdyby na niebie planety podobnej do Ziemi świeciło kilka słońc. Wyniki swoich badań przedstawili właśnie na spotkaniu Royal Astronomical Society w Llandudno w Walii.

Obca fotosynteza

Uczeni zajęli się przede wszystkim światem roślin i podstawowym mechanizmem, który zapewnia im życie, a więc fotosyntezą. Dla przypomnienia – fotosynteza jest procesem biochemicznym, który pozwala z substancji prostych otrzymywać złożone i czerpać z nich energię. Potrzeba do tego głównie promieniowania słonecznego, ale także wody. Skomplikowane i wieloetapowe reakcje powodują, że światło słoneczne w połączeniu z wodą redukuje dwutlenek węgla, w wyniku czego powstają tlen i węglowodory, głównie glukoza. A ta stanowi podstawowy roślinny „pokarm”.

Badacze z St. Andrews postanowili przyjrzeć się dokładniej, jak przebiegałby proces fotosyntezy w sytuacji, gdyby na powierzchnię planety świeciły dwa słońca, przy czym jednym z nich był czerwony karzeł (długowieczna i stabilna gwiazda, nieco mniejsza od Słońca, w której reakcje termojądrowe są istotnie spowolnione i ograniczone).

Reklama