Edwin Bendyk: – Prorocy sztucznej inteligencji wieszczą, że już niebawem nadejdzie czas „duchowych maszyn” o zdolnościach umysłowych przewyższających ludzkie. Lubię swój komputer, ale trudno mi się w nim dopatrzyć choćby cienia ludzkiej inteligencji.
Piotr Bilski: – Zależy, o czym mówimy. Te radykalne wizje dotyczą pojęcia silnej sztucznej inteligencji, czyli projektów, które rzeczywiście polegają na próbach skonstruowania systemów obdarzonych zdolnościami intelektualnymi analogicznymi do ludzkich. Zgodnie z prognozami takich wizjonerów jak Amerykanin Ray Kurzweil, przełom miałby nastąpić już niebawem. Swoje przekonanie opiera on na obserwacji, że miniaturyzacja układów elektronicznych i ich moc obliczeniowa nieustannie przyspiesza, co nieuchronnie prowadzić musi do wielkiego skoku jakościowego. Kurzweil nazywa go osobliwością – momentem, w którym obowiązująca wcześniej logika rozwoju zostaje zerwana i mamy do czynienia z nową rzeczywistością, pojawieniem się nowej formy inteligencji o potencjale większym od ludzkiego.
Bardzo cenię Kurzweila, to genialny wynalazca, uhonorowany wszystkimi chyba amerykańskimi nagrodami i medalami, obawiam się jednak, że wieszczenie osobliwości stało się jego sposobem na życie.
Osobliwości więc nie będzie, nie zobaczymy „duchowych maszyn”?
Tego nie powiedziałem. Jestem przekonany, że doczekamy się systemów obdarzonych zdolnościami intelektualnymi przewyższającymi ludzkie, choć nie tak szybko, jak chciałby Kurzweil. Nie wiemy przy tym zupełnie, jak będą one funkcjonować, dobrą ilustracją problemu jest komandor Data z serialu science fiction „Star Trek”.